Droga i pełna turystów Pi Pi trochę nas zmęczyła. Po dniu wczorajszym chcieliśmy też odpocząć od słońca. Złapaliśmy więc prom na tańszą lecz mniej urokliwą Ko Lantę.
Jeszcze na statku zaczepiła nas babeczka, oferując pokoik w jej ośrodku, za przyzwoitą cenę 500 b/pokój z klimą, 50 m od plaży.
Nasz hotel znajdował się jakieś 15 km od portu. Wypożyczyliśmy więc skuter i trochę pokręciliśmy się po wyspie. Wieczorem zajadaliśmy się rybką i owocami morza w nadmorskiej restauracji.
W Polsce jest teraz Wielkanoc, dziś Wielki Piątek. Tutaj nikt tych świąt nie obchodzi, dominują buddyści, są też muzułmanie. Zatęskniliśmy więc za Polandem; rodziną, atmosferą świąt, przygotowaniem i poświęceniem jajek.
Zatem życzymy wszystkim Wesołych Świąt!