Zar nadal leje sie z nieba. Trudno nawet spac w takich warunkach, jedynie wczesny swit przynosi lekkie ochlodzenie.
Nadal leniwie spedzamy czas wsrod farangow na wyspach. Dzis tez zwiedzalismy wyspe Don Det, choc wycieczki rowerowe przy takiej pogodzie to kiepski pomysl.
Jutro planujemy przekroczyc granice z Kambodza.
Pozdrawiam.