O 7 wsiedliśmy na prom do Don Sak, skąd busem udaliśmy się do Krabi, żeby wreszcie złapać kolejny prom na słynną Ko Phi Phi. Koszt całego biletu wyniósł 700 batów/osoba i kupiliśmy go jeszcze w Thong Sala.Na Ko Phi Phi Don dopłynęliśmy po południu, udając sie do wcześniej zaplanowanego noclegu - Phi Phi Long Beach Bungalows.
Prawdą jest, że na tej wyspie panuje urokliwa sceneria. Ukształtowanie terenu, podobne do wietnamskiego Ha Long Bay, złocisty piasek, przeźroczysta, błękitna woda oraz wszechobecna rafa koralowa czynią Pi Pi wyjątkową. Nie dziwi więc, że ten archipelag został wybrany przez producentów filmu 'The Beatch', znanego w Polsce pod tytułem 'Niebiańska Plaża', do nakręcenia tu scen, co dodatkowo rozsławiło wyspę. Niestety, to wszystko sprawiło, że Ko Phi Phi jest przepełniona turystami więc jest też bardzo droga.W Pi Pi Long Beach Bungalows koszt wynajęcia bambusowego domku to 700 batów/dobę. Niby nic takiego, drożej jest we Władysławowie, o Sielpi nie wspominając. Przesadą są ceny w restauracjach, które rosną proporcjonalnie do odległości od portu, w którym można znaleźć tanie jadłodajnie. Dlatego też Long Beach jest niezłą bazą postojową; śliczna, niezbyt oblegana plaża, relatywnie tanie domki, oraz port oddalony o około 25 minut marszu ( lub łodzią, 100 batów/osoba - na Pi Pi transport śródlądowy raczej nie istnieje).
Tego dnia odpoczywaliśmy po podróży korzystając z tajlandzkiego słońca i ciepłych wód morza Andamańskiego.