Geoblog.pl    Wojtung    Podróże    Wietnam, Laos, Kambodża, Tajlandia, Malezja    Dzien 6 - Hue
Zwiń mapę
2012
17
mar

Dzien 6 - Hue

 
Wietnam
Wietnam, Huế
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8441 km
 
Rankiem dotarlismy do Hue. Jak wspominalem w poprzednim poscie, przyjechalismy tu "nocnym autobusem". Nie mielismy bladego pojecia co nas czeka...
Jeszcze przed przyjazdem autobusu, rozmawialismy chwile z zapoznana wczesniej w hotelu para turystow z Niemiec. Wspomnieli cos, ze ten nocny autobus, ktory zaczyna bieg w Hanoi a konczy w Sajgonie jest wlasciwie autobusem sypialnym, z lezankami przystosowanymi do wzrostu Wietnamczykow. Faktycznie. Przed 21:00 przyjechal zapelniony autokar, w ktorym zamiast zwyklych siedzyn, byly swojego rodzaju kozetki, pozwalajace wygodnie polozyc sie osobie do 150 cm wzrostu :| Nawet Ali bylo ciasno...Poniewaz miejsca zostaly dla nas wczesniej zarezerwowane, kierowca poustawial Wietnamczykow, tym samym znajdujac dla nas wolna przestrzen na trzyosobowej lezance, obok mlodego azjaty. Inne kolezanki, rowniez z Niemiec, juz nie mialy takiego szczescia i zostaly "upchane" pomiedzy podrozujacych. Chwile pozniej napoczely wiezione ze soba wino :)
Nie ujechawszy wiele, autobus zatrzymal sie w przydroznym barze na prawdopodobnie jedyny postoj. Glowna atrakcja kulinarna byly tu kurze zarodki w skorupkach. Napilismy sie wody...
W autobusie panowala atmosfera rodem z podkieleckiej wsi. Lokalna muzyka disco wlaczona "na full" trzeszcala przez uszkodzony glosnik gdzies do okolo godziny 11. Inni ogladali na monitorach wietnamski "wieczor z jedynka". Dodatkowo, nasz mlody wspoltowarzysz podrozy urzadzil sobie glosna, godzinna pogaduszke przez telefon, nie zwarzajac na nasz obecnosc. Autobus toczyl sie po dziurawych drogach nie przekraczajac 40 km/h. I tak przez dwanascie godzin. Wpominalem juz, ze nasze miejsca byly kolo kibla? ( do ktorego nasz mlody azjata udawal sie regularnie na szybkiego "dymka"). O 5 rano kierowca ponownie uruchomil naglosnienie. Oczywisce o zmruzeniu oka nie bylo mowy a ja nie moglem doczekac sie kiedy dojedziemy do celu. Podsumowujac. Wszystkim, ktorzy maja w planach podroz tym autobusem, radze przygotowac sie do tego mentalnie :) Latwo nie jest, ale warto to przezyc, chocby dla ciekawych wspomnien z tym zwiazanych. Nie zapomnijcie tylko o stoperach do USZU!
W Hue znalezlismy fajny hoetl w centrum, The Binh Duong II, od 8 do 15 USD/ dwojke. Po krotkiej drzemce ruszylismy na miasto. W koncu sie rozpogodzilo. Jest skwar, Ala jest zadowolona :)
Hue jest dawna stolica Wietnamu, w centrum znajduje sie Cesarska cytadela, dawna siedziba wladcow Hue. Jest to duzy kompleks budynkow, zatem zeszlo sie nam do 18.
Teraz siedzimy w hostelu, pijemy dobrego lokalnego lagera 0 Huda i zaraz ruszamy na miasto.

W zalaczniku kilka fot.

Pozdro.
W.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
 
Wojtung
Wojtek Młodawski
zwiedził 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 35 wpisów35 3 komentarze3 20 zdjęć20 0 plików multimedialnych0